25 stycznia 2012 roku z Placu Ratuszowego w Bielsku-Białej przez miasto ruszyła spontaniczna manifestacja pod hasłem NIE DLA ACTA. Prawie trzystuosobowa grupa, głównie młodych osób, pokazała w ten sposób solidarność z ogólnospołeczną opinią polskich internautów i potwierdziła, że protest przeciwko niekorzystnym dla społeczeństwa decyzjom rządu może nie skończyć się tylko w Internecie.
Czy rząd powinien się bać?
Podpisanie przez polski rząd porozumienia ACTA przez wiele osób jest traktowane jako sprzeniewierzenie się opinii swojego społeczeństwa.
Wszelkie negatywne nastroje, wzmagające się niezadowolenie związane z rosnącymi kosztami życia, wzrostem cen paliw, pogłębiły się w świetle braku konsultacji społecznej przed podjęciem tak ważnej decyzji.
Zachowanie rządu sprzeczne z oczekiwaniami społecznymi ujawniło powiększającą się przepaść między elitami politycznymi a społeczeństwem. Sprawa ACTA zdemaskowała stan obecnej sceny politycznej. Społeczeństwo czuje się oszukane, sprzedane.
Rząd podjął decyzję narażającą wolność polskich internautów i obnażył tym samym podporządkowanie interesom międzynarodowych koncernów blokujących rozwój lokalnego rynku.
W ulicznej sondzie przeprowadzonej przez Wirtualną Polskę na ulicach Warszawy jeden z przechodniów na pytanie redaktorki - Czy rząd powinien się bać? - odpowiedział - Oczywiście, że tak! Bójcie się! Inny rozmówca wprost powiedział - Podpisali? To nie będę na nich głosował.
Zobacz sondę: To dopiero początek. Bójcie się!
Kielecka manifestacja przeciwko podpisaniu przez rząd międzynarodowej umowy ACTA przerodziła się w zamieszki. Grupy młodych ludzi zablokowały skrzyżowanie w centrum miasta i sparaliżowały ruch. Interweniowała policja. Na widok sił interwencyjnych, wyposażanoych jak do walki z przestępcami, wśród młodzieży pobudzał się poziom niezadowolenia. Policja była uzbrojona i traktowała sprawę bardzo poważnie. Z manifestujących aresztowano kilka osób.
Jakby było mało goryczy, kilka godzin po podpisaniu ACTA przez polski rząd, szwedzki europoseł z Partii Piratów skomentował wypowiedzi przedstawicieli polskiego rządu: - Żaden kraj UE na razie nie podpisał ACTA. Jeśli minister Boni tak twierdzi, kłamie. Wszystkie kraje, które uczestniczyły w negocjacjach mają czas na podpis do 31 marca 2013 roku. Podpisać jednak nie muszą. Wystarczy powiedzieć "nie" - dodaje.
Szwedzki europarlamentarzysta zwraca też uwagę, że umowa musi zostać podpisana przez Unię Europejską i wszystkie kraje członkowskie oddzielnie. Ostatnie słowo ma jednak Parlament Europejski. - Nie rozumiem dlaczego się Polsce tak śpieszy. Oczywiście, aby Parlament Europejski mógł zablokować ACTA, potrzeba dużej mobilizacji obywateli UE.
Nie mając żadnych korzyści wysłaliśmy, jako jedni z pierwszych, żołnierzy do Iraku, a potem do Afganistanu! Dziś chcemy, znów jako jedni z pierwszych, podpisać ACTA! - pisze na swoim blogu Janusz Palikot, który jako jeden z niewielu polityków po raz kolejny w ostatnich czasach wyraźnie stanął po stronie społeczeństwa sprzeciwiając sie polityce rządu. "Widać Tusk ma takie same kompleksy jak Kaczyński!" - czytamy. "Za wspólne zdjęcie z Obamą gotów Polskę sprzedać! A Polak niemądry przed i po szkodzie!" - konkluduje poseł.
Jeden z nieformalnych komentatorów życia społecznego w Polsce, Niekryty Krytyk w proteście przeciwko ACTA zamknął swoją stronę internetową na kilka godzin, następnie umieścił na niej film protestacyjny, a na Facebooku założył grupę "Ty głosujesz na ACTA - ja nie głosuję na Ciebie", w której mottem stała się następująca deklaracja: "Oświadczam, że nigdy w wyborach samorządowych, parlamentarnych lub prezydenckich nie oddam głosu na polityka, który zagłosuje za ACTE. Nie oddam też nigdy głosu na żadnego kandydata partii politycznej, której więcej niż 50% parlamentarzystów zagłosuje za ACTE. Zagłosuje na ich przeciwników politycznych lub kandydatów niezależnych. UWAGA! Nie jestem politykiem, ja dotrzymuję danego słowa!"
Zobacz nagranie: Niekryty Krytyk
Niektórzy internauci posuwają się dalej w swoich deklaracjach - "Już nie bedę głosował na PO", "Już nigdy nie pójdę na wybory, bo oni wszyscy są tacy sami". Przy tej okazji powracają z zapomnienia dawne hasła alternatywnych ruchów młodzieżowych, których jednym z wyrazicieli był polski zespół TILT w piosence "Nie wierzę politykom" .
Posłuchaj piosenki: Nie wierzę politykom
Co będzie dalej z ACTA - wszystko przed nami. O godzinie 3 w nocy 26.01.2012 w siedzibie MSZ Japonii na mocy upoważnienia udzielonego jej 24 bm. przez premiera Donalda Tuska obecna Ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała umowę ACTA o zapobieganiu handlowi podróbkami.
Jest to umowa handlowa zobowiązująca jej sygnatariuszy do walki z łamaniem prawa własności intelektualnej oraz handlem podrabianymi towarami. Większość internautów zgadza się co do opinii, że to wielkie firmy fonograficzne, głównie amerykańskie, które chcą zachować finansowe status quo z połowy ubiegłego wieku lobbowały za porozumieniem ACTA. Ale zdaniem obrońców swobód w Internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem, stąd wiele sprzeciwów i protestów w Polsce ze strony internautów.
Sam termin podpisania ACTA i ujawnienie całej sprawy skutecznie ukrywanej przez lata przez rząd Polski nałożyło się na rosnące niezadowolenie z poziomu i jakości życia w Polsce. To najbardziej denerwuje obecnie społeczeństwo - poczucie manipulacji, wykorzystania i braku zrozumienia. Praktycznie rząd wystąpił przeciwko swojemu społeczeństwu, w imię walki o interesy zachodnich korporacji.
To jest historyczny moment. Takie sytuacje nie przechodzą bez echa. Każdy obecnie widzi jak na dłoni, że ludzie z rządu mają inne priorytety niż zwyczajni mieszkańcy Polski. Na pewno będzie to miało znaczenie przy najbliższych wyborach. Ale czy to wszystko?
Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam.
Wielu mieszkańców Bielska-Białej decydując się na udział w demonstacjach pokazało już jakie ma zdanie na ten temat.
źródło: http://www.bb365.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz