środa, 29 lutego 2012

Unia krytykuje politykę prywatności google

WĄTPLIWOŚCI WS. NOWEJ POLITYKI PRYWATNOŚCI KONCERNU
Fot. google.com

Nowy regulamin korzystania z usług Google zacznie obowiązywać 1 marca
Nowa polityka prywatności Google "budzi poważne wątpliwości" i mija się z postanowieniami unijnej dyrektywy o ochronie danych osobowych - stwierdził francuski regulator CNIL, który na zlecenie UE przeprowadził analizę regulaminu korzystania z usług koncernu.Od kilku tygodni Google informuje o zmianach w polityce prywatności na stronie swojej wyszukiwarki, serwisie YouTube i poczcie internetowej Gmail. Na początku lutego UE zaapelowała do Google o opóźnienie wejścia w życie ujednoliconej polityki prywatności, by umożliwić jej zbadanie pod kątem zgodności z unijnym prawem.

W ocenie CNIL informacje na temat tego, jak Google będzie wykorzystywał dane, są trudne do zrozumienia i niejasne nawet dla specjalistów. Wstępna analiza regulaminu nie spełnia wymagań europejskiego prawa w zakresie ochrony praw osobowych. Regulator wyraził także żal, że Google nie zareagowało na prośbę Unii Europejskiej o opóźnienie aktualizacji regulaminu. Nowe zasady polityki prywatności Google wejdą w życie 1 marca.

Nowe praktyki Google

Według nowej polityki prywatności Google będzie zbierał dane o użytkownikach i łączył informacje z różnych produktów koncernu: wyszukiwarki, map, poczty. Utworzony w ten sposób profil internauty ma poprawić wyniki wyszukiwania i ułatwić użytkownikowi przemieszczanie się między usługami Google.
 źródło: tvn.pl

niedziela, 19 lutego 2012

ACTA: Czyli jak celebryci stracili kontakt z rzeczywistością

Ostatnio w czeluściach internetu znalazłem ciekawy i bardzo trafnie napisany artykuł a co najbardziej szokujące artykuł ze strony która na codzień słynie raczek z zaglądania gwiazdom do łóżek. Trochę długi ale naprawdę zachęcam do przeczytania.


Spór o tzw. "porozumienie" ACTA nie cichnie. Okazało się, że młodzi ludzie zaangażowali się w walkę o swoje prawa nie tylko w sieci, ale i na ulicach. Nie zniechęcił ich nawet mróz. Wyobrażacie sobie,co by się działo, gdyby był teraz środek lata? Wyobrażacie sobie sto tysięcy osób na ulicach Warszawy - demonstrację, przy której "akcja krzyż" byłaby teraz śmiesznym wspomnieniem? Wydarzenie na Facebooku, do którego dołącza w weekend dwieście tysięcy osób? My, prawdę mówiąc, bez problemu.
Komentarze w tzw. poważnych mediach na ten temat są już tak naiwne, stronnicze albo najczęściej mijające się z istotą problemu, że postanowiliśmy napisać o tym kilka słów. Nie dziwimy się Waszemu ciągłemu oburzeniu w komentarzach - polskie media całkowicie zawiodły. Dlaczego jest to temat na Pudelka - wyjaśni się poniżej. Jeżeli nie macie dziś czasu na czytanie dłuższego tekstu i wpadliście na chwilę po świeże plotki, wróćcie do niego później. Chcieliśmy to napisać tylko na prośbę osób i dla osób, którym ta sprawa leży na sercu i które piszą do nas w setkach maili, że oczekują, że Pudelek zabierze głos w tej sprawie tak ostro jak w innych. Że wykorzysta swoją popularność, żeby napisać, co naprawdę myślą. Że nie słyszeli ważnych dla siebie argumentów w telewizjach i innych mediach. Że przy takiej okazji warto, żebyśmy napisali coś ważnego zamiast opisania dupy Dody i wykorzystali to, że czyta nas jakaś 1/4 polskiego Internetu. I rzeczywiście - mają rację.

czwartek, 9 lutego 2012

poniedziałek, 6 lutego 2012

Ma 4 lata pisze dwoma rękami w 13 językach!

Jak to mówią: "choć byś był mistrzem w jakiejś dziedzinie i tak znajdzie się jakieś azjatyckie dziecko które robi to o wiele lepiej od ciebie" - kolejny dowód na prawdziwość tego powiedzenia.
Bohaterką dzisiejszego artykułu jest M Shalini – czteroletnia dziewczynka potrafiąca pisać jednocześnie obiema rękami, co więcej posługuje się przy tym aż 13 językami takimi jak: kannadyjski, angielski, hindi, tamilski, malajalam, telugu, gujarati, assamski, punjabi, oriya, tulu, urdu i bengalskim (są to języki używane w Indiach przy czym język kannada jest urzędowy). Zdania napisane lewą ręką przez tą niesamowitą Induskę z Mysore są odbiciem lustrzanym zwyczajnego pisma.
Pewnie myślicie że jako że wszystkie te języki używane są w Indiach różnice między nimi są bardzo niewielkie… To błąd dla przykładu języki urdu i hindi pomimo iż są podobne pod względem gramatyki i słownictwa zdecydowanie różnią się w pisowni (czyli tym co robi dziewczynka).
M Shalini jest na co dzień zwyczajnym dzieckiem. Jej rodzice, Latha i Manjunath prowadzą niewielki sklep w ich rodzinnym mieście Sunnadakeri. Według nich dziewczynka zaczęła przejawiać zainteresowanie do pisania w wieku dwóch lat. Kiedy zauważyli że dziewczynce sprawia wiele radości kaligrafia postanowili nauczyć ją kilku alfabetów. W ten sposób początkowo dzięki mami, a później szkolnym nauczycielom dziewczynka rozwijała swoją pasję. Jak ciekawostkę warto dodać że M Shalini po zaledwie siedmiu godzinach nauki była w stanie napisać cały alfabet Urdu, natomiast po trzech miesiącach nauki znała cztery alfabety. Dziewczynka potrafi również naraz rysować obiema rękami różne obrazki.
Zarówno rodzice jak i nauczyciele są dumni z dziewczynki, a jej niesamowita zdolność zachwyca pedagogów z całego świata.

źródło: http://www.sensacja.com.pl

292 znajomych, 364 dni, 11 krajów…

Znasz wszystkich swoich znajomych z Facebooka? Kiedy ostatnio ich widziałeś? Może pora odwiedzić się, wypić kawę czy chociaż porozmawiać przez chwilę? To naprawdę nic trudnego…

Udowodniła to Arlynn Presser 51 letnia pisarka z Illinois w USA. W jaki sposób? Otóż któregoś pięknego dnia postanowiła odwiedzić wszystkich swoich znajomych z popularnego serwisu społecznościowego. W ten właśnie sposób powstał projekt „Face to Facebook” którego celem było spotkanie przez pisarkę swoich 325 „znajomych” z Facebooka! Trzeba tutaj koniecznie dodać, że pisarka cierpiała na agorafobię, rodzaj zaburzeń lękowych, wywoływanych przez otwarte przestrzenie, przebywanie w tłumie ludzi czy nawet samo wychodzenie z domu. Podróż była próbą walki z lękami…

„Wszystko zaczęło się pewnego dnia podczas burzy w sklepie spożywczym. Miałam również atak w księgarni” mówi Arlynn, i dodaje: „Doszło do tego że problemem stało się wyjście z własnej sypialni!”

Swoją terapię pisarka rozpoczęła w 2010 roku. W przeciągu kilku miesięcy spotkała aż 140 osób, które zadeklarowały się jako jej znajomi na FB. 140 osobą jaka poznała, był niejaki Ben Gonzalez – filmowiec, który koniecznie chciał nagrać dalszą część wyprawy Arlynn i zrobić z tego film dokumentalny. Niestety, sam nie mógł wyruszyć na tak długą wyprawę, dlatego poprosił o to swojego syna Josepha. 23 latek zgodził bez wahania.

364 dni później, Pani Presser odwiedziła już 292 znajomych z 11 krajów na świecie, wśród których były miedzy innymi: Korea, Filipiny, Tajwan, Austria czy Niemcy. Warto dodać że dzięki podróży Arlynn Presser nauczyła się kontrolować swoją fobię i dużo lepiej czuje się na otwartej przestrzeni…

Film Bena Gonzaleza z podróży będzie nosił tytuł „Face to Facebook” i ukażę się prawdopodobnie w przeciągu kilku miesięcy.

ps. W chwili pisania tego artykułu pisarka dotarła już do 305 osób ze swojej facebookowej listy

ps2. Szukałem informacji o polskich przyjaciołach pisarki… Jedyne co znalazłem, to fakt że z Polski pochodzi jej wieloletni ochroniarz. Arylynn uczestniczyła nawet w jego ślubie (z Polką, ale w Ameryce) o którym na swoim blogu wspomina w ten sposób:

„i might not have understood polish before the wedding, but i understood polish by the end of the toast!” :)

źródło: sensacje.com.pl

piątek, 3 lutego 2012

II protest przeciwko ACTA w Bielsku-Białej

 Jak czytamy na FB i w bielsku legalnie protestować będą ! :)
Drugi protest przeciwko ACTA, organizowany przez KontestKlub Bielsko-Bialski i Basię Warzel. Tym razem legalny i przygotowywany z większym wyprzedzeniem, porządnie. Dalsze szczegóły wkrótce!

Manifestacja już została zgłoszona do Urzędu Miejskiego na 12 lutego! Ulotki i plakaty w produkcji, za niedługo (t.j. do początku przyszłego tygodnia) mamy nadzieję rozpocząć dystrybucję oraz reklamowanie się. Bądźcie czujni! ;)

* * *
poprzedni nasz protest: http://www.facebook.com/events/342876392398818/
pierwsze spotkanie organizacyjne: http://www.facebook.com/events/306407646076092/
‣ drugie spotkanie organizacyjne: http://www.facebook.com/events/226883460732817/

Po wydarzeniu zapraszamy wszystkich, a zwłaszcza aktywistów, którzy chcą, żeby to nie był koniec, tylko uważają, że należy działać dalej, i chcą to robić razem z nami, do Galerii „Wzgórze” Franciszka Kukioły (ul. Wzgórze 4) - piwko, wino, herbatka, sok, czy co kto woli sobie zamówić.
  • 12 lutego 2012
  • 16:00 – 17:30

  • przed Ratuszem, pl. Ratuszowy, Bielsko-Biała, Poland


Zapraszam !

czwartek, 2 lutego 2012

W Amazonii odkryto grzyba żywiącego się plastikiem.


Poliuretan jest jednym z ważniejszych w naszym codziennym życiu tworzyw sztucznych – wykorzystuje się go do produkcji pianek stosowanych jako wypełnienie w praktycznie wszystkich foteli samochodowych, obuwiu, a nawet w wężach ogrodowych. Problem z nim jest taki, że do proces jego biodegradacji zajmować może nawet tysiące lat. Z pomocą przychodzi jednak natura – a dokładniej pewien gatunek grzyba odnaleziony w Amazonii.

Lasy Amazonii są miejscem, gdzie można znaleźć większą bioróżnorodność niż w każdym innym miejscu naszej planety. Znajdziemy tam dziesiątki tysięcy gatunków roślin, zwierząt i grzybów, które rozwijają się tam od setek tysięcy lat korzystając z dobrego, ciepłego klimatu i dużej ilości wody.

Ostatnio naukowcy z Uniwersytetu Yale odnaleźli tam pewnego grzyba, który potrafi się pożywiać plastikiem. Grupa studentów tej uczelni pod przewodnictwem profesora biochemii Scotta Strobela wybrała się ostatnio na wycieczkę po dżungli Ekwadoru. Szukali oni roślin, w których wnętrzu następnie mogliby hodować mikroorganizmy. Odnaleźli oni przy tym grzyba, który okazał się zupełną nowością dla nauki. Największe zdziwienie wywołała jedna jego właściwość – niepohamowany głód na poliuretan.

Terror większy niż w USA. W Polsce pójdziesz na trzy lata do więzienia za trefną konsolę!

W kategorii terroryzowania społeczeństwa wyprzedziliśmy już Amerykę! Tam za niecałe dwa tygodnie jailbreakowanie iPhonów, tabletów i konsoli będzie przestępstwem ściganym z urzędu.
U nas już tak jest. I to od dawna, ale teraz pojawiły się doniesienia o stosowaniu żelaznego prawa w praktyce.
Za posiadanie przerobionego egzemplarza Xboxa albo Playstation można iść do więzienia, czytamy w dzisiejszej “Gazecie Prawnej”. Jak to możliwe?
W ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 roku czytamy (art. 118):
1. Kto wytwarza urządzenia lub ich komponenty przeznaczone do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed odtwarzaniem, przegrywaniem lub zwielokrotnianiem utworów lub przedmiotów praw pokrewnych albo dokonuje obrotu takimi urządzeniami lub ich komponentami, albo reklamuje je w celu sprzedaży lub najmu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
2. Kto posiada, przechowuje lub wykorzystuje urządzenia lub ich komponenty, o których mowa w ust. 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Już wszystko jasne. Konsola jak najbardziej się kwalifikuje. W “GP” możemy przeczytać relację studenki, która sama nie łamała zabezpieczeń, ale nieświadomie (jak twierdzi) kupiła używany sprzęt z tą “wadą”:
“Przedstawiono mi zarzut posiadania przerobionej konsoli Xbox 360. Prokuratura chce mi wymierzyć karę 500 zł i 4 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata”.
Niebywałe. Czas zakopać “plejaka” w ogródku, nie to nie wystarczy, trzeba go utopić w rzece.

[gazetaprawna.pl, polygamia.pl]