wtorek, 24 lipca 2012

Rosyjski projekt Avatar - nieśmiertelność dla milionerów

Osiągnąć nieśmiertelność - taki cel stawiają sobie naukowcy do 2045 roku. Pomysł może wydawać się nierealny i kompletnie oderwany od rzeczywistości, ale twórca projektu i towarzyszący mu eksperci z całego świata przekonują, że to bardziej „science” niż „fiction”. Zapoczątkowany w Rosji projekt Avatar ma przenieść ludzką świadomość do ciała robota, niestety jak wszystkie projekty naukowe, potrzebuje pieniędzy. Autor pomysłu rozpoczął poszukiwania funduszy u najbardziej oczywistego źródła - najbogatszych ludzi świata.

Rosjanin Dmitry Itskov w 2011 rozpoczął inicjatywę „2045” - ruch społeczny, wokół którego skupił przedstawicieli wielu różnych profesji, ze szczególnym uwzględnieniem naukowców z dziedzin takich biotechnologia, cybernetyka, nanotechnologia czy kognitywistyka. Członkowie ruchu „2045” twierdzą, że ludzkość skupia się obecnie na teraźniejszości, całkowicie pomijając kwestie rozwoju cywilizacyjnego i mądre planowanie długookresowe – dziesiątki lat w przyszłość. Znany amerykański naukowiec prof. Raymond Kurzweil, również zrzeszony wokół „2045”, opowiada, że obecne konferencje naukowe rzadko wybiegają w przyszłość dalej niż 2 lata, zaś debaty naukowców o tym, co będzie z ludzkością za 5 lat to prawdziwa rzadkość.

Ty również możesz się przyłączyć

W tej sytuacji członkowie ruchu rozpoczęli "megaprojekt" dla całej ludzkości. Celem inicjatywy jest podniesienie poziomu cywilizacyjnego i dokonanie kolejnego kroku w ewolucji człowieka. Naukowcy chcą do 2045 roku stworzyć możliwość przenoszenia tożsamości do ciała robota, co w efekcie zapewni nam nieśmiertelność. Oczywiście tak ambitny cel nie może zostać osiągnięty od razu, dlatego utworzono projekt Avatar, który w 4 głównych etapach ma doprowadzić nas do zupełnie nowej rzeczywistości. Twórcy projektu zdają sobie również sprawę, że tak wielkie przedsięwzięcie wymaga zaangażowania specjalistów z bardzo wielu dziedzin. Dlatego planują między innymi stworzenie sieci społecznościowej immortal.me, która skupi przedstawicieli różnych profesji. Obecnie ruch popiera ponad 10 000 osób z całego świata, a liczba ta ciągle rośnie. Do inicjatywy „2045” może się przyłączyć każdy, nie trzeba być naukowcem - jednym z celów jest dotarcie do świadomości jak największej liczby osób.

Ambitne etapy projektu

Pierwszy etap - Avatar A - zaplanowano na lata 2015 - 2020. Obejmuje on stworzenie humanoidalnego robota, sterowanego za pomocą myśli. Ten cel wcale nie jest taki nierealny, jakby mogło się wydawać. Znana z zaawansowanych projektów dla wojska, amerykańska agencja DARPA już od dłuższego czasu pracuje nad stworzeniem podobnego robota wojskowego, który będzie sterowany zdalnie, za pomocą myśli. Co więcej, przedstawiciele „2045” zapowiadają, że chcieliby połączyć wysiłki z DARPA i wspólnie dążyć do przedstawionego celu. Avatar B (lata 2020 - 2025) to drugi etap projektu, w którym do ciała robota zostanie przeszczepiony ludzki mózg, zapewniając nam co najmniej wydłużenie życia o kilkadziesiąt do kilkuset lat, a być może nawet nieśmiertelność, jeśli uda się jakoś powstrzymać proces starzenia mózgu. Etap Avatar C rozpocznie się w roku 2030 i zakłada stworzenie do 2035 r. sztucznego mózgu, do którego będzie można przenieść naszą osobowość tuż przed śmiercią. Ostatni krok to Avatar D - zaplanowany na lata 2040 - 2045 finalny etap, który zakłada przenoszenie osobowości do naszych hologramów. W ten sposób wejdziemy na nowy poziom egzystencji, gdzie ciało – ani prawdziwe, ani sztuczne – nie będzie nam już potrzebne.

Ruch „2045” posiada już biuro w Rosji, ale niedługo otwarta zostanie również placówka badawcza w USA. Głównym zadaniem obu biur ma być zbieranie funduszy na bieżące potrzeby projektu. Łatwo się jednak domyślić, że z samych datków nie da się sfinansować tak dużego projektu. Dmitry Itskov postanowił temu zaradzić i wystosował list do najbogatszych ludzi świata. Informuje w nim o założeniach projektu i za wsparcie finansowe obiecuje nieśmiertelność w formie przeszczepiania mózgu darczyńcy do sztucznego ciała. Założyciel ruchu „2045” zapewnia, że osobiście będzie nadzorował proces przenoszenia organu każdego z bogaczy i daje gwarancje, że nastąpi to jeszcze za ich życia. Na potwierdzenie swoich słów Rosjanin proponuje zorganizowanie konferencji ze specjalistami z całego świata, na której potwierdzą oni możliwość zrealizowania jego wizji.

Czy to może się udać?

Ciężko dzisiaj oceniać na ile projekt Avatar ma szanse powodzenia. Chwilowo więcej w nim teorii niż praktycznych rozwiązań, ale powiększające się grono ekspertów i osób popierających pomysł daje pewne nikłe nadzieje na sukces. Pewne wątpliwości mogą się jednak nasunąć – o ironio – po przeczytaniu kilku powieści i obejrzeniu paru filmów science-fiction. To przecież tam autorzy zazwyczaj snują ponure wizje ludzkości, w której roboty służą nam w codziennym życiu, by potem zbuntować się i zniszczyć całą naszą cywilizację. Wystarczy tu wymienić takie tytułu jak: „Ja robot”, „Matrix”, „Avatar”, „Surygaci”, „Terminator”, „Dżihad Butleriański” i wiele innych. Czy Dmitry Itskov nie czyta książek i nie chodzi do kina?!

GB/SW/SW

wtorek, 17 lipca 2012

Sami zatankujemy LPG na stacji.

W sierpniu rozpoczną się konsultacje międzyresortowe dotyczące umożliwienia klientom stacji benzynowych samodzielnego tankowania LPG - dowiedziała się Wyborcza.biz. - To może być krok do obniżki cen gazu, nawet o 10 gr. za litr - komentuje Marcin Szponder, dyrektor do spraw regulacji rynku w Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego

Wprowadzenie nowych przepisów obniży cenę autogazu nawet o 10 gr. na litrze.

Dziś w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Wodnej odbyło się eksperckie spotkanie z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Gospodarki. Co udało się na nim ustalić? - Chcemy, aby była możliwość dokonania wyboru przez klienta, czy chce tankować LPG sam, czy woli być obsługiwany - zdradza Mikołaj Karpiński, rzecznik MTBiGW - Umożliwienie tankowania przez klienta musi odbyć się z zachowaniem bezpieczeństwa i tym aspektem zajmie się Ministerstwo Gospodarki. Strony dały sobie czas do sierpnia, aby przygotować odpowiednie rozporządzenia regulujące te kwestie. Po tym okresie nastąpią konsultacje międzyresortowe.

- Danie klientowi wyboru to pozytywna informacja - skomentował Marcin Szponder z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego - Dziś aby zatankować pojazd trzeba posiadać uprawnienia i przejść szkolenie. Przy obecnej rotacji pracowników na stacjach paliw to duży koszt. Pracownik do obsługi LPG musi zdać egzamin, nie ma więc go w pracy przez kilka dni. Za szkolenie trzeba dodatkowo zapłacić. Te zmiany doprowadziłyby do likwidacji kolejnego zawodu regulowanego w Polsce.
- Szkolenie pracowników stacji w zakresie dystrybucji autogazu jest zadaniem, na które trzeba przeznaczać specjalny czas i środki - przyznaje Krzysztof Starzec, dyrektor działu paliw Statoil Poland.

Według Szpondera pewne elementy z obecnego szkolenia, które byłyby przydatne w nietypowych sytuacjach, można by zawrzeć w stanowiskowym szkoleniu BHP, które muszą przejść wszyscy pracownicy stacji. Szkolenie z obsługi stanowisk LPG mogliby przechodzić także przyszli kierowcy. - Możliwe jest zorganizowanie szkoleń z samodzielnego tankowania LPG podczas kursu na prawo jazdy i wprowadzenie dodatkowych pytań dotyczących tej kwestii na egzaminach końcowych - uważa Andrzej Kolasa, zastępca dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego.

Czy mniejsze koszty obsługi stanowisk LPG przełożyłyby się na niższe ceny paliw? - Trudno jednoznacznie ocenić, ale z ankiety przeprowadzonej wśród naszych członków wynika, że wprowadzenie samoobsługi spowodowałoby obniżkę ceny gazu o 5-10 groszy - ujawnia Szponder.

Jak zaznacza Szponder, więcej będzie można powiedzieć, gdy poznamy szczegóły rozporządzeń. - Główna kwestia, która może mieć wpływ na ceny LPG, to dodatkowe wymogi, jakie zostaną wprowadzone do przepisów, jeśli chodzi o uproszczenie i bezpieczeństwo tankowania - zastrzega dyrektor.

źródło: gazeta