poniedziałek, 21 maja 2012

Jak poderwać harcereczkę?

W momencie w którym wstępujesz do drużyny harcerskiej i pierwszy raz widzisz kobietę w szarym mundurze, nakładasz na siebie swoistą klątwę, klątwę która będzie ciążyć na Tobie do końca życia.

Jesteś skazany na harcerkę-partnerkę. Przykro mi, ale tak właśnie jest. Po przeprowadzeniu dokładnych badań społecznych okazało się, że prawie 90% harcerzy związało się trwale z kobietą która choć raz w życiu miała w ręku siekierę, przy której pomocy budowała tablicę ogłoszeń.

Co w nich wyjątkowego i skąd bierze się ta klątwa?

– Mają w sobie zbiór mocno poszukiwanych cech – mówi pewien anonimowy amant – Są pracowite, odpowiedzialne i potrafią sobie radzić. Pewnie spytacie, czemu anonimowy? Cóż odpowiedzią na to może być jedna z wymienionych cech – skoro potrafią radzić sobie same, to świetnie poradzą sobie z biednym harcerzem. Ten terroryzowany będzie mimowolnie dzielił się obozowym podwieczorkiem, podawał gwoździe, czy chodził na wspólne wypady do lasu obładowany wszystkimi ogromnie potrzebnymi jej przedmiotami. Koszmar, ale mówiąc poetycko, gorszym koszmarem jest spędzanie nocy w jednoosobowym śpiworze. Nie żebym sugerował, że harcerze wyczyniają jakieś niemoralnie rzeczy. Dlatego więc postanowiłem skomponować tych kilka metod na które każda harcerka poleci, a być może wybroni was również przed pantoflarstwem.

Wasza harcereczka musi myśleć, że jest najlepszą bombą w obozie, najbardziej wyróżniającą się z szeregu stokrotką (nie, nie cytujcie jej piosenek harcerskich, nie działa). Waszym zadaniem jest wybrać taką, przy której przynajmniej nie będziecie się wstydzić pokazać na rajdzie. Tutaj przechodzicie do fazy pierwszej – atmosfera i spotkanie. Zakręć się tak, żeby wasz target został razem z wami strażniczką ognia (zakładamy najlepszą opcję – jesteście na obozie). Noc przy ognisku, gdy jesteście tylko wy i cichy szept lasu to genialna atmosfera aby przejść do fazy drugiej, czyli nawijki (co za niesamowite podobieństwo do słowa lilijka). Wasza harcerka ma was zapewne w głębokim poważaniu i teraz właśnie jest ostatnia szansa aby to zmienić. Od czego zacząć?

– Poznaliśmy się dzięki wspólnym pasjom – mówi Ola. Świetny pomysł! Przecież to was właśnie łączy, opowiedz jej jak męsko i dzielnie ratujesz świat na pozoracjach HPR-u, przekonaj ją, że tylko ty pokażesz jej jak powinno wyglądać prawdziwe RKO. Cały czas bądź pewny siebie i zmniejszaj dystans. Nie wiem czy zauważyliście ale ognisko już dogasa, a w lesie jest bardzo zimno. W tym momencie nie pozwólcie jej samej okryć się polarem, kocem, śpiworem, czy innym diabelstwem, lepiej gdy to wy będziecie jej folią NRC. Dalej już chyba każdy facet noszący na piersi krzyż będzie wiedział co robić.

Ten artykuł przeczytają harcerki, stwierdzą, że nigdy nie dadzą się chwycić w tak banalne sidła. Ich to nie rusza – powiedzą – banały. Kochane druhenki, albo dacie się złapać, albo nikt nigdy nie będzie chciał z wami oczkować ziemniaków. Bądźmy realistami, to tylko gra, której zasady każdy dobrze zna, a wy harcerki niestety uwielbiacie udawać jak bardzo nieświadome swojej kobiecości jesteście. Proszę bardzo: noście glany i moro dalej, mnie to nie obchodzi, ale proszę was, zlitujcie się nad biednymi harcerzami, którzy naprawdę nie znajdą sobie nikogo lepszego. I to nie dlatego, że nie dadzą rady, ale mimo wszystko to wy jesteście najlepsze i najwspanialsze, bo kto inny zastąpi nas lepiej niż harcerki?

Konrad Śniady 99 PDH Wigr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz